Narzekamy. Taka nasza cecha narodowa. Narzekamy na polityków,
młodzież. Czytamy o kolejnych oświeconych pomysłach różnego
rodzaju dewiantów. Normalność nie jest w cenie. Za obronę rozumu lub
wiary można stanąć przed sądem. W tzw. polskich mediach sączy się coś
na kształt papki z przesłaniem prostym jak budowa cepa i równie
niebezpiecznym. Czytamy, narzekamy, niektórzy ulegają
pesymistycznemu nastrojowi że to taka kultura, w tę stronę idzie
cywilizacja. A ja mam w uszach zdanie kardynała Hlonda, podjęte
przez kardynała Wyszyńskiego i ukazane światu przez Jana Pawła II.
„Zwycięstwo jeśli przyjdzie, to przyjdzie przez Maryję“. Niedawna
rocznica objawień fatimskich potwierdza tę intuicję. Mam więc
na myśli krucjatę różańcową. Coś na kształt tego, co zrobili Węgrzy
w intencji swojego państwa. Tam się udało. Opasali miasto
różańcem, dosłownie i w przenośni. Czas chyba na nas. Zanim będzie
za późno. Jeśli więc drogi Czytelniku czujesz się na siłach, by
bronić nasz kraj to chwyć za różaniec. Pójdź w krucjacie
różańcowej. Codziennie powoli przesuwając paciorki różańca
w intencji Ojczyzny. Jest wiele inicjatyw różańcowych, można
dołączyć do nich. Ja proponuje następujący sposób:
Różaniec odmawiany codziennie. Pierwsza dziesiątka o swoje
własne nawrócenie wszak od nas samych zależy najwięcej. Druga
dziesiątka o świętość rodzin, ponieważ z nich wyrasta nowe
pokolenie i tam przekazuje się wartości. Trzecia dziesiątka
w obronie życia poczętego, aby zatrzymać największe ludobójstwo
jakie się dokonuje w łonach matek. A także by otoczyć modlitwą
rodziców dzieci zagrożonych aborcją. Czwarta dziesiątka
za młodzież, byśmy nie tylko narzekali, ale modlili się o właściwe
wybory młodych ludzi. Ostatnia dziesiątka za wykonujących funkcje
publiczne (polityków, twórców kultury, księży). O postępowanie
zgodnie z prawym sumieniem, o promowanie wartości a nie
antywartości i o świętość życia. Pod Twoją Obronę za wszelkich
zatwardziałych grzeszników i dusze w czyśćcu cierpiące,
szczególnie te, za które nie modliliśmy się za życia.
Tak to widzę. Jeśli chociaż jedna osoba zechce się modlić w tej
różańcowej krucjacie to zwycięstwo Maryi będzie bliższe. Podziel
się tym pomysłem na swoim blogu czy stronie. Niech przyjdzie
zwycięstwo różańcowej Pani. A patronem tego dzieła niech będzie
Ten, który nie rozstawał się z różańcem i który jest synem tej ziemi
i tego Maryjnego oddania. Wszystko niech ma początek w dzień Jego
narodzin.
ks. Tomasz Delurski
http://aniol-ave.blogspot.com/