Zasadniczą funkcją Aniołów jest sprawowanie opieki nad stworzeniami. Opiekują się nie tylko ludźmi, ale także całymi narodami. Wiadomo, że narodem izraelskim opiekował się Anioł Jahwe, w jego zaś imieniu rolę tę pełnił, jak poświadcza Daniel, Archanioł Michał. Przykładem opieki i interwencji Anioła Stróża jest Portugalia. W najnowszych czasach jest to jak dotąd jedyne, w pełni potwierdzone przez Kościół objawienie narodowego Anioła Stróża.

Zamieszczone poniżej orędzia Anioła Stróża Polski mają za cel pobudzić Polaków do ufnych próśb o Jego wstawiennictwa, lecz także obudzić prawdziwą wiarę, przestrzec przed zagrożeniami i uświadomić powołanie w łączności z Kościołem, który przeżywa kryzys na tle ogólnej sytuacji. Kościół w Polsce jest Kościołem nieustannego przełomu, który dokonuje się w dzieciach Bożych. Jak Chrystus, ma on swój Tabor i Kalwarię. Jednak tylko Kościół ma gwarancję, że Chrystus będzie z nim po wszystkie dni aż do skończenia świata. Można mówić o kryzysie poszczególnych ludzi – nie jest to jednak kryzys Kościoła jako Dobrego Nauczyciela, który naucza w prawdzie.

Wszystkie orędzia Anioła Stróża Polski publikowane dotychczas na tej stronie posiadają NIHIL OBSTAT.

sobota, 4 lutego 2012

Nie lękajcie się przyjść do Jezusa Króla

Ks. Sta­ni­sław Mał­kow­ski   

6 stycz­nia ob­cho­dzi­my uro­czy­stość Ob­ja­wie­nia Pań­skie­go, zwa­ną w Pol­sce Świę­tem Trzech Kró­li. Mą­drzy Kró­lo­wie są przed­sta­wi­cie­la­mi na­ro­dów po­gań­skich. Idą do Je­ro­zo­li­my a na­stęp­nie do Be­tle­jem, aby od­dać hołd Chry­stu­so­wi Kró­lo­wi. Py­ta­ją naj­pierw He­ro­da: „Gdzie jest no­wo­na­ro­dzo­ny Król Ży­dow­ski?”. Otrzy­mu­ją pra­wi­dło­wą od­po­wiedź. Dzię­ki ar­cy­ka­pła­nom zna­ją­cym Pi­smo Świę­te, król He­rod jest do­brze po­in­for­mo­wa­ny. Ta sa­ma praw­da jed­nak bu­dzi w mą­drych kró­lach pra­gnie­nie, aby ją zna­leźć i od­dać po­kłon Chry­stu­so­wi, na­to­miast w He­ro­dzie strach.

On też szu­ka praw­dy, ale po to, aby Chry­stu­sa i praw­dę za­bić. Jest ludz­ka wła­dza, któ­ra pod­da­je się wła­dzy Bo­ga, jest też wła­dza, któ­ra wła­dzę Bo­ga uzna­je za za­gro­że­nie dla swo­je­go pa­no­wa­nia. Ten sam mo­tyw, któ­ry skło­nił He­ro­da do za­rzą­dze­nia rze­zi nie­wi­nią­tek, skła­nia współ­cze­snych wład­ców do za­bi­ja­nia Tych, któ­rzy w imię Bo­ga słu­żą Chry­stu­so­wi Kró­lo­wi. Dla­te­go za­bi­to bło­go­sła­wio­ne­go ks. Je­rze­go Po­pie­łusz­kę, któ­ry gło­sił spo­łecz­ne pra­wa Chry­stu­sa. Dla­te­go też za­bi­to w za­ma­chu Smo­leń­skim Po­la­ków wier­nych praw­dzie i pa­mię­ci, wier­nych Bo­gu, ho­no­ro­wi i Oj­czyź­nie. 
Jed­nych praw­da wy­zwa­la, in­nych praw­da trwo­ży. Je­ste­śmy świad­ka­mi trwo­gi przed praw­dą o dru­gim Ka­ty­niu. Jed­ni tej praw­dy szu­ka­ją, in­ni chcą ją za­kła­mać, ukryć i za­bić. Wal­ka z praw­dą pro­wa­dzi do za­bi­ja­nia jej świad­ków. Mę­czeń­stwo świad­ków sta­je się po­sie­wem zwy­cię­stwa praw­dy nad kłam­stwem. 
Trzej Kró­lo­wie ofia­ro­wa­li Chry­stu­so­wi da­ry: zło­to, ka­dzi­dło i mir­rę. Uczci­li w ten spo­sób Chry­stu­sa ja­ko Kró­la, Bo­ga i Czło­wie­ka; wy­ra­zi­li też w sym­bo­lu zło­ta ludz­ką wła­dzę, mi­łość i mą­drość; w sym­bo­lu ka­dzi­dła – mo­dli­twę i wia­rę; w sym­bo­lu mir­ry – cier­pie­nie i na­dzie­ję. 
Przez swój hołd be­tle­jem­ski do­ko­na­li Trzej Kró­lo­wie In­tro­ni­za­cji Je­zu­sa Chry­stu­sa w za­kre­sie swo­jej wła­dzy i od­po­wie­dzial­no­ści. Ktoś po­wie: po co Je­zu­sa In­tro­ni­zo­wać, sko­ro jest kró­lem Nie­ba i Zie­mi? Kto in­ny po­wie – po co w Bo­ga wie­rzyć i do Nie­go się mo­dlić, sko­ro On i tak JEST, bez wzglę­du na to, co lu­dzie o Nim my­ślą? 
My­śle­nie o Je­zu­sie z mi­ło­ścią pro­wa­dzi ku Nie­mu dro­gą Trzech Kró­li. My­śle­nie o Je­zu­sie z obo­jęt­no­ścią lub nie­na­wi­ścią rzu­ca w ob­ję­cia He­ro­da. Czo­ło­wi po­li­ty­cy spra­wu­ją­cy wła­dzę w Pol­sce wpa­dli już w ob­ję­cia He­ro­da. Świad­czy o tym ich po­gar­da wo­bec lu­dzi, wal­ka z krzy­żem w miej­scach pu­blicz­nych, nisz­cze­nie wspól­ne­go do­bra, lek­ce­wa­że­nie pra­wa mo­ral­ne­go, za­bi­ja­nie obroń­ców praw­dy. 
Ewan­ge­lia na­ka­zu­je po­la­ry­za­cję po­staw wo­bec Je­zu­sa. Z po­dob­na po­la­ry­za­cją po­staw wo­bec Je­zu­sa – dro­gi, praw­dy i ży­cia – ma­my do czy­nie­nia te­raz. Zbli­ża się chwi­la, gdy każ­dy bę­dzie we­zwa­ny w spo­sób tak moc­ny i ja­sny do opo­wie­dze­nia się po stro­nie praw­dy, do­bra i ży­cia, 
że nie wy­krę­ci się słyn­nym „je­stem za a na­wet prze­ciw”. Wie­lu wy­da­je się dzi­siaj, że po­sia­da­nie sta­łych prze­ko­nań na­ra­ża na kon­flik­ty i we­wnętrz­ny dy­so­nans. Sło­wa prze­sta­ją się wte­dy li­czyć, ję­zyk słu­ży do ka­mu­fla­żu, wpro­wa­dza­nie w błąd jest me­to­dą. W sza­leń­stwie Plat­for­my "jest me­to­da" (W. Sha­ke­spe­are). Sło­wo sta­ło się cia­łem. Bóg mó­wi – ob­ja­wię jed­ność sło­wa, my­śli i czy­nu. Na­śla­do­wać Trzech Kró­li trze­ba i dzi­siaj: przyjść do Je­zu­sa, pod­dać się Je­go mi­ło­ści i wła­dzy dla oca­le­nia sie­bie i swo­je­go pa­no­wa­nia, He­ro­da i je­go dwór omi­nąć sze­ro­kim łu­kiem, prze­pro­wa­dzić w Pol­sce In­tro­ni­za­cję Je­zu­sa na Kró­la na­szej Oj­czy­zny, wy­rzec się po­staw krę­tych, w sty­lu „Pa­nu Bo­gu świecz­kę i dia­błu (a tak­że je­go słu­gom) oga­rek”. Pło­mień mi­ło­ści serc Je­zu­sa i Ma­ryi sza­ta­na ośle­pia a nas roz­ja­śnia i za­pa­la.