Pielgrzymka do Ojczyzny 1983
Przemówienie wygłoszone w czasie koronacji obrazów Matki Bożej
Częstochowa, 19 czerwca 1983
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
1. "Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca" (Łk 1,32-33). Pragnę nawiązać do tych słów z Łukaszowej Ewangelii Zwiastowania w momencie, gdy dane mi jest dokonać liturgicznego aktu koronacji obrazów Matki Bożej:
- z Lubaczowa
- z Brdowa
- ze Stoczka Warmińskiego
- z Zielenic.
Dokonuję tego aktu na Jasnej Górze w dniu, w którym wraz z synami i córkami umiłowanego mojego narodu składamy dziękczynienie za sześćset lat obecności Bogarodzicy w naszych dziejach. Akt liturgicznej koronacji wymienionych czterech obrazów pragnę w szczególny sposób włączyć do tego ojczystego jubileuszu. Koronacja jest związana z godnością królewską. Dlatego też odwołuję się do słów Zwiastowania, które mówią o królewskiej godności Chrystusa. Z królestwem Syna związane jest królowanie Jego Matki. Koronując aktem liturgicznym obrazy lub rzeźby, naprzód wkładamy koronę na głowę Syna, Chrystusa, a potem Maryi.
2. W słowach Zwiastowania godność królewska Chrystusa wyrażona jest w sposób mesjański. To właśnie z królewskiego rodu Dawida miał się narodzić Ten, którego Bóg pośle jako Pomazańca, czyli Mesjasza, dla zbawienia swojego ludu. Ten, który przychodzi namaszczony Duchem Świętym i mocą.
Kiedy Jezus z Nazaretu objawiał swą moc mesjańską, czyniąc cuda i znaki wielkie między ludem, lud chciał Go uczynić królem. Jednakże Chrystus odsuwał się zawsze od zwolenników Jego ziemskiego królowania. A kiedy w czasie sądu - pod wpływem oskarżeń wrogów Jezusa - zapyta Go Piłat: "Czy Ty jesteś królem?" (J 18,33), Chrystus odpowie: "Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom" (J 18,36). Piłat słyszy w tej odpowiedzi stwierdzenie, że Jezus z Nazaretu nie jest królem "z tego świata", a jednak mówi o swoim "królestwie". I dlatego pyta powtórnie: Toś Ty jest królem? Odpowiada Chrystus: Ty powiadasz, że Ja jestem królem. Jam się na to narodził i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, który jest z prawdy, słucha głosu mego (por. J 18,37).
W taki sposób wypełniła się zapowiedź zwiastowania. Stolicą Dawida stał się dla Mesjasza krzyż na Kalwarii. Ale właśnie w tym uniżeniu ukrzyżowanego Króla nabierają pełnego znaczenia słowa: "Jego panowaniu nie będzie końca". W zmartwychwstaniu Ukrzyżowany potwierdził, że jest Panem życia i śmierci. Panem, któremu w tajemnicy Odkupienia został oddany każdy człowiek. Panem, który ogarnia wszelki czas ludzkiego bytowania na ziemi, wprowadzając je do wieczności: "Jego panowaniu nie będzie końca".
Matka Mesjasza od chwili zwiastowania miała najszczególniejszy udział w tym królestwie, które stało się posłannictwem Jej Syna. Kiedy stała pod krzyżem, sercem przyjmowała na swoje skronie Jego cierniową koronę. Jak nikt inny, Ona, Matka, uczestniczyła w ofierze swojego Syna - w ofierze naszego Odkupienia. Uczestniczyła po macierzyńsku. I Chrystus ten macierzyński udział w Jego ofierze odkupieńczej potwierdził, oddając Maryi swego ucznia Jana za syna: "Oto syn Twój" - a w jego osobie oddając każdego człowieka, bo każdy jest objęty miłościwą mocą Odkupienia. Tak więc owo królowanie Maryi, któremu dajemy wyraz, wkładając aktem liturgicznym koronę na Jej skronie, ma swój decydujący początek w zjednoczeniu Matki z krzyżem i śmiercią Syna.
Z najwyższym wzruszeniem ozdabiam papieskimi koronami ten wizerunek, który był świadkiem ślubów Jana Kazimierza w katedrze lwowskiej w 1656 r., wizerunek, przed którym Bogarodzica została po raz pierwszy nazwana Królową Korony Polskiej, a naród nasz zobowiązał się do "nowego i gorliwego poświęcenia się na służbę" swej "Najmiłosierniejszej Królowej" (por. Śluby Jana Kazimierza).
6. Mam również włożyć papieskie korony na skronie Jezusa i Maryi w obrazie z Brdowa w diecezji włocławskiej. Ma to szczególną wymowę podczas pielgrzymki, jaką dane mi jest odbyć do Ojczyzny po kanonizacji świętego Maksymiliana Kolbego. Wszak ten pierwszy polski święty drugiego tysiąclecia urodził się w Zduńskiej Woli, właśnie w diecezji włocławskiej. Niech koronacja dzisiejsza stanie się wyrazem tej nadzwyczajnej czci i miłości, jaką darzył on Niepokalaną.
Ale czy można tylko o nim jednym wspomnieć, mówiąc o diecezji, która największą chyba pośród diecezji polskich złożyła hekatombę ofiar spośród swoich kapłanów ze sługą Bożym biskupem Michałem Kozalem na czele. Skądinąd zaś - przecież to właśnie z tej diecezji przyszedł na stolicę lubelską, a potem prymasowską, niezapomniany kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia (...).
7. Mam włożyć papieskie korony na skronie Jezusa i Maryi w obrazie z sanktuarium w Stoczku, diecezji warmińskiej. Tym aktem wyrażam dziękczynienie Matce Pokoju za trzysta lat z górą opieki nad Świętą Warmią, która na przestrzeni dziejów i zmiennych losów historii dochowała wierności Chrystusowi i Jego Kościołowi.
Stoczek Warmiński znany jest nam również jako miejsce uwięzienia kardynała Stefana Wyszyńskiego w latach 1953 - 1954. Tam właśnie Prymas Tysiąclecia ułożył Akt osobistego oddania się Matce Najświętszej i tam też dokonał tego oddania w dniu 8 grudnia 1953 roku.
(...)
Pozdrawiając zaś wszystkich przybyłych na dzisiejszą uroczystość pielgrzymów, braci i siostry, wspominam równocześnie te pokolenia diecezjan, które w ciągu minionych stu lat stanowiły żywą wspólnotę Ludu Bożego waszej diecezji. W tej wspólnocie urzeczywistniało się królestwo Krzyża i Odkupienia Chrystusowego - i odżywała stale nadzieja życia przyszłego związana z Chrystusowym Zmartwychwstaniem. W tej wspólnocie stale była wśród was Matka Chrystusa. Dziś pragniemy uwieńczyć tę Jej macierzyńską obecność wraz z Synem, koronując zieleniecki obraz Bogarodzicy.
Niech Maryja będzie z wami przez dalsze lata i pokolenia, przybliżając wam Chrystusa i Jego królestwo: królestwo łaski i prawdy, królestwo wiary, nadziei i miłości, królestwo życia wiecznego.
Jan Paweł II