Zasadniczą funkcją Aniołów jest sprawowanie opieki nad stworzeniami. Opiekują się nie tylko ludźmi, ale także całymi narodami. Wiadomo, że narodem izraelskim opiekował się Anioł Jahwe, w jego zaś imieniu rolę tę pełnił, jak poświadcza Daniel, Archanioł Michał. Przykładem opieki i interwencji Anioła Stróża jest Portugalia. W najnowszych czasach jest to jak dotąd jedyne, w pełni potwierdzone przez Kościół objawienie narodowego Anioła Stróża.

Zamieszczone poniżej orędzia Anioła Stróża Polski mają za cel pobudzić Polaków do ufnych próśb o Jego wstawiennictwa, lecz także obudzić prawdziwą wiarę, przestrzec przed zagrożeniami i uświadomić powołanie w łączności z Kościołem, który przeżywa kryzys na tle ogólnej sytuacji. Kościół w Polsce jest Kościołem nieustannego przełomu, który dokonuje się w dzieciach Bożych. Jak Chrystus, ma on swój Tabor i Kalwarię. Jednak tylko Kościół ma gwarancję, że Chrystus będzie z nim po wszystkie dni aż do skończenia świata. Można mówić o kryzysie poszczególnych ludzi – nie jest to jednak kryzys Kościoła jako Dobrego Nauczyciela, który naucza w prawdzie.

Wszystkie orędzia Anioła Stróża Polski publikowane dotychczas na tej stronie posiadają NIHIL OBSTAT.

niedziela, 12 lutego 2012

Zawsze przy Maryi – świadomość złożonych ślubowań

Ślubowania narodowe, złożone w 1946 r., bezpośredni ich świadkowie uznali za wydarzenia epokowe, przełomowe, za fakt, który przejdzie do historii i zapisze się w niej złotymi literami. „Dokonało się. Naród Polski raz jeszcze zawarł przymierze z Bogiem” – pisała ówczesna prasa. „Dokonano wielkiego aktu religijnego, a zarazem narodowego: poświęcenia narodu polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi” - głosił komunikat Konferencji Episkopatu Polski. Na Jasną Górę przybyła cała Polska i to w imieniu całej Polski zostały zaciągnięte zobowiązania. „Cała też Polska musi je wypełnić” (Dziś i Jutro 2, 1946).
 
Stefan Kar. Wyszyński – list pasterski z dn. 8 września 1946 – diecezja lubelska - zwraca uwagę na głębokie korzenie tego aktu:
„Czyż nie warto w dniu tak wielkim sięgnąć myślą wstecz? Warto zobaczyć, jak bardzo uroczystość oddania serca Narodu Sercu Maryi wyrasta z naszych dziejów!

Oto kilka myśli.

Dzieje Narodu otwiera Polska pieśnią maryjną. Z pomroku wieków wyłaniają się długie zastępy rycerstwa polskiego, które wyrąbuje nowe drogi cywilizacji chrześcijańskiej, a z serc ich rwie się hymn: "Bogurodzica Dziewica, Bogiem sławiena Maryja"...
Ogarnieni ramionami krzyża Chrystusowego, z jego wyżyn usłyszeliśmy: "Oto Matka twoja" (J 19,27). Bez wahania, jak umiłowany uczeń Mistrza, przyjęliśmy od tej chwili Maryję w swój dom. Zrozumieliśmy, że w dzieje Narodu wkracza nowa, niezwykła moc, "łaski pełna", przez którą znaleźliśmy łaskę u Pana. Czyż można ogarnąć ogrom szczęścia tych zaślubin Narodu z Maryją? "A skądże mnie to, że Matka Pana mego przyszła do mnie ?" (Łk 1,43). W pokornej wdzięczności otworzyły się na dźwięk imienia Maryi wszystkie polskie serca; odtąd zostaliśmy Narodem wybranym Bogarodzicy”.
Nie dziwi więc fakt, iż w sytuacji, gdy pojawiło się widmo zagłady, w czasach potopu szwedzkiego, Naród Polski ponownie zwraca się do Maryi, jako swej Matki, z prośbą o ratunek.
Panuje powszechne przekonanie, że śluby, złożone przez króla Jana Kazimierza we Lwowie, były konsekwencją zwycięskiej obrony Jasnej Góry. Te dwa wydarzenia pozostają organicznie ze sobą związane. Pełne znaczenie zwycięskiej obrony w 1655 roku znalazło wyraz w wyborze Maryi na Królową Polski. Śluby królewskie, chociaż niespełnione, stały się na przestrzeni dziejów zaczynem do podejmowania odnowy życia społecznego.
Przyrzeczenia królewskie, złożone w dniu 1 kwietnia 1656 r., miały poderwać do walki z najeźdźcami nie tylko szlachtę, ale i cały lud. Monarcha oddał Rzeczpospolitą pod opiekę Matki Boskiej, którą nazwał Królową Polski i obiecał, że poprawi sytuację chłopów i mieszczan, kiedy tylko kraj zostanie uwolniony spod okupacji. Przyrzekł jednak coś więcej, coś o zupełnie innym ciężarze gatunkowym, a co łączy się z tytułem Maryi Królowej Polski.
Fragment ślubów króla Jana Kazimierza
„Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico. Ja, Jan Kazimierz, za zmiłowaniem Syna Twojego, Króla królów, a Pana mojego i Twoim miłosierdziem król, do Najświętszych stóp Twoich przypadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram. Tak samego siebie, jak i moje Królestwo i wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twej pomocy i zlitowania w tym klęsk pełnym i opłakanym Królestwa mojego stanie przeciw nieprzyjaciołom Rzymskiego Kościoła pokornie przyzywam.
A ponieważ nadzwyczajnymi dobrodziejstwami Twymi zniewolony pałam wraz z narodem moim, nowym a żarliwym pragnieniem poświęcenia się Twej służbie, przyrzekam przeto, tak moim, jak senatorów i ludów moich imieniem, Tobie i Twojemu Synowi, Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, że po wszystkich ziemiach Królestwa mojego cześć i nabożeństwo ku Tobie rozszerzać będę.”
1. Król uznaje królowanie Maryi, od dziś Maryja jest Królową Polskich Ziem.
2. Król przyrzeka przed Bogiem, że będzie krzewił nabożeństwo ku czci Maryi, by ratować Naród. Maryja i ocalenie Kościoła i Polski – oto dwa wątki nierozerwalnie ze sobą splecione.
Przychodzą nowe czasy, inne zagrożenia i zawieruchy, ale w polskiej duszy pozostała świadomość, że Maryja dana jest nam ku pomocy i obronie. Pozostały w pamięci Narodu nie tylko dawne wydarzenia wieku XVII, ślubów Jana Kazimierza, ale i wrażliwe serce Narodu dostrzegło głos Matki, jaki rozległ się w Fatimie i odpowiedź Portugalii oraz to, co działo się wówczas w Kościele.
Pierwsze wydarzenie: dzięki poświęceniu w 1931 r., całego narodu Niepokalanemu Sercu Maryi przez biskupów w Fatimie, Portugalia została w sposób cudowny ocalona przed rewolucją komunistyczną niszczącą sąsiedni kraj. Nic więc dziwnego, że z kolei, w obliczu zbliżającej się II wojny światowej, w 1938 r. ponowiono poświęcenie sprzed siedmiu lat. Po ludzku jest to niezrozumiałe - Portugalia bowiem do końca wojny zdołała zachować swoją neutralność.
Drugie wydarzenie: jesienią 1940 roku, duchowy kierownik siostry i biskup Gurza, polecili Łucji, aby napisała do Ojca Świętego Piusa XII. List został wysłany do papieża dnia 2 grudnia 1940 roku, w nim siostra pisze:
„Piszę, Ojcze Święty, aby ponowić prośbę, która dotarła do Ciebie już kilkakrotnie... Prośba ta, Ojcze Święty, pochodzi od Naszego Pana i naszej dobrej Matki w niebie... W 1929 roku, przez inne objawienie [wcześniej siostra Łucja opisała objawienie z 10 grudnia 1925 roku] Najświętsza Maryja Panna prosiła o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu, obiecując powstrzymać przez to rozszerzanie się jej błędów i doprowadzić do jej nawrócenia... W otrzymanych kilku wewnętrznych przekazach nasz Pan nie przestawał nalegać na spełnienie tej prośby. Ostatnio obiecał skrócić czas cierpień, którym postanowił ukarać narody za ich zbrodnie [dopuszczając] wojnę, głód i różne prześladowania świętego Kościoła i waszej Świątobliwości, jeśli poświęcicie świat Niepokalanemu Sercu Maryi, z wyraźnym wspomnieniem Rosji i polecicie, aby wszyscy biskupi świata uczynili to samo w jedności z Waszą Świątobliwością”.
Ojciec Święty odpowiedział na tę prośbę, ale nie uczynił tego w łączności ze wszystkimi biskupami świata oraz nie wymienił wprost Rosji w akcie poświęcenia.

Akt poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi przez papieża Piusa XII, 31 października 1942
„Narodom oddzielonym na skutek błędów i waśni, zwłaszcza tym, które Tobie okazują szczególną cześć, przynieś w darze pokój i sprowadź je z powrotem do owczarni Chrystusowej z jednym i prawdziwym Pasterzem!
Tak i my poświęcamy się na zawsze Tobie i Twojemu Niepokalanemu Sercu, Matko nasza i Królowo świata, aby miłość Twoja i opieka zapewniły zwycięstwo królestwa Bożego oraz by wszystkie narody, pojednane między sobą i z Bogiem, Ciebie błogosławiły i wysławiały”.
Fakt ten świadczy, iż Ojciec Święty uznał prośby Matki Bożej oraz podjął próbę zadośćuczynienia tej prośbie, tzn. Ojciec Święty bardzo poważnie potraktował wezwanie Matki Bożej i jej ostrzeżenia. To wielki znak dla nas dziś, kiedy dyskutujemy o ważności fatimskiego orędzia i mamy świadomość konieczności odpowiedzi na wezwania Matki Bożej.
By jednak zrozumieć w pełni akt z 1946 r., należy wspomnieć jeszcze o jednym wydarzeniu, a mianowicie o ślubowaniu akademickim na Jasnej Górze w 1936 r., o którym chyba mało kto już pamięta.
Wśród inteligencji polskiej odżyła świadomość, iż niewierność Polski wobec Chrystusa jakby związała dobroczynne i cudowne ręce naszej Pani. Zrozumieli to już wcześniej nasi patrioci. Kiedy w dwusetną rocznicę ślubów lwowskich (1856) zebrali się w Paryżu duchowi przedstawiciele Narodu, wołał do nich słynny kaznodzieja, ks. Aleksander Jełowicki, że „Polska upadła, ponieważ nie dotrzymała przysięgi złożonej Bogu i Maryi, lecz powstanie rychło, skoro wypełni zobowiązania”.

Na kilka lat przed ostatnią wojną wzmogły się pielgrzymki na Jasną Górę przedstawicieli wszystkich stanów i zawodów, które w Sanktuarium Narodowym, przed Cudownym Obrazem Królowej i Matki naszej, pragnęły ponowić przyrzeczenia wierności. Stawali tu gromadnie kolejarze, rolnicy, senatorowie, akademicy, młodzież spod znaków harcerskich, sodalicyjnych, KSM. i inni Również i wychowawcy polscy zbiegli się tu z całej Polski, reprezentując wszystkie stopnie szkolnictwa, i przyrzekali, że wychowywać będą nowe pokolenia w duchu Marii i Chrystusa.

Najwięcej jednak zainteresowania w całym Narodzie wywołały ślubowania akademickie.
Dzień 24 maja 1936 r. był dniem pamiętnym w Częstochowie. Dwudziestotysięczna rzesza akademików ze wszystkich uczelni polskich przybyła, by wypowiedzieć swe przekonania i złożyć slubowanie Ukochanej i "Dziedzicznej" Królowej i Wychowawczyni. Świadkiem tej uroczystości były pielgrzymki - z wsi i miast, w liczbie przeszło 100 tys.; wszyscy przybyli tu, by zobaczyć, usłyszeć, jak obraduje ten sejm akademicki, jak myślą ci, którzy jutro na stanowiskach kierowniczych poprowadzą Polskę. Wyniesiono Cudowny Obraz w uroczystej procesji na wały Klasztoru, gdzie J. E. Ks. Kardynał Prymas Hlond odprawił uroczyste nabożeństwo. Potem z piersi młodych wyrwały się głębokie słowa ślubowania.

Rola ślubowania akademickiego
„Wielka Boga-Człowieka Matko. Najświętsza Dziewico! my, młodzież akademicka, z całej Polski zebrana, prawowierni spadkobiercy odwiecznej praojców naszych pobożności, upadając do stóp Twoich Przenajświętszych, Ciebie, Matkę Bożą i Królową Korony Polskiej, obieramy na wieczne czasy za Matkę i Patronkę Polskiej Młodzieży Akademickiej i oddajemy pod Twoją przemożną opiekę wszystkie wyższe Uczelnie i Polskę całą.
W słuchani bowiem w mocarne głosy wielkiej przeszłości naszej, wpatrzeni w świetlane obrazy chwały narodowej, wierzymy mocno, że Ojczyzna miła wtedy tylko potężną i szczęśliwą będzie, gdy przy Tobie i Synu Twoim, jako córa najlepsza, wytrwa na wieki.
Przyrzekamy przeto i ślubujemy Chrystusowi Królowi i Tobie, Królowej naszej, Patronce Polskiej Młodzieży Akademickiej, że zawsze i wszędzie stać będziemy przy Świętej Wierze Kościoła Katolickiego w synowskiej uległości dla Stolicy Apostolskiej.
Przyrzekamy i ślubujemy, że wiary naszej bronić i według niej rządzić się będziemy w życiu naszym osobistym, rodzinnym, społecznym, narodowym, państwowym.
Przyrzekamy i ślubujemy, że z wszelką usilnością szerzyć będziemy cześć i nabożeństwo dla Ciebie: że każdego roku w uroczystej pielgrzymce przychodzić będziemy na Jasną Górę, jako wybrani synowie Twoi do stóp Matki naszej umiłowanej.
Tak nam dopomóż Bóg i Ty Bogarodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo!
Mario, Patronko Polskiej Młodzieży Akademickiej, módl się za nami!”

Takie oto są początki nabożeństwa do Matki Bożej Fatimskiej a jednocześnie punkt zwrotny w dziejach nabożeństwa fatimskiego w Polsce i podwaliny uroczystego poświęcenia Polski Niepokalanemu Sercu Maryi dokonane przez episkopat naszego kraju w 1946 r. W ten sposób staliśmy się pierwszym po Portugalii krajem, który podjął wielkie wezwanie płynące z Fatimy.
Decyzja o poświęceniu narodu polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi zapadła na Jasnej Górze podczas Plenarnej Konferencji Episkopatu Polski, która miała miejsce w dniach 3-4 października 1945 r., a więc w pierwszych miesiącach po zakończeniu działań wojennych i na progu życia Kościoła w zupełnie nowej dla niego sytuacji. Nic więc dziwnego, że poświęcenie przygotowywano poniekąd w konspiracji.
W oficjalnym komunikacie, wydanym po zakończeniu obrad, nie wspomniano ani słowem o podjętej decyzji powtórzenia na ziemiach polskich aktów episkopatu portugalskiego z 1931, 1938 i 1940 r. jak również aktu papieża Piusa XII z 1942 r. i dokonaniu poświęcenia, które miało powstrzymać rozszerzanie się "błędów Rosji".
Pierwsza oficjalna informacja o planowanym poświęceniu znalazła się dopiero w Liście Pasterskim Episkopatu na Wielki Post 1946 r. Czytamy w nim:
„Nie postąpilibyśmy zgodnie z duchem naszych dziejów ani z ciążącym na nas długiem wdzięczności, gdybyśmy na progu nowych czasów nie odnowili przymierza Polski z Jej niebieską Królową, dla której naród ma odwieczną, serdeczną i rodzinną cześć. Po szwedzkim potopie ślubował Jej "nową i gorącą służbę" król Jan Kazimierz. Teraz sam Naród i kraj cały poświęca się uroczystym aktem Matce Najświętszej i Jej Niepokalanemu Sercu, obierając Ją znowu za Patronkę swoją i państwa oraz oddając w Jej szczególną opiekę Kościół i przyszłość Rzeczypospolitej...
Przywiązujemy wielką wagę do uroczystego oddania się narodu Niepokalanej Dziewicy, o ile akt ten dokonany zostanie z wiarą i uzupełniony będzie czynem. Jak serdeczny i konsekwentny kult Matki Boskiej jest pierwiastkiem religijnego odnowienia życia chrześcijańskiego, a tym samym przyczynkiem do odrodzenia jednostek, rodzin, narodów i świata, tak nie wątpimy, że nowe maryjne śluby Narodu polskiego oraz miłość i opieka Niepokalanego Serca naszej Królowej będą utwierdzeniem ładu Bożego w Rzeczypospolitej, jeżeli sami wierną służbą Bogu i niebieskiej Królowej natchniemy polskie życie” – tak głosił List Episkopatu Polski z dnia 18 lutego 1946r.

Po akcie poświęcenia w parafiach, diecezjach nadszedł czas, by cała Polska oddała się Niepokalanemu Sercu Maryi.
Trzecim etapem były centralne uroczystości na Jasnej Górze, do których biskupi przygotowywali się podczas dwudniowych rekolekcji. Z całej Polski ściągnęły rzesze pielgrzymów; oto jedna z relacji:
„Milion ludzi skupionych tłumnie, tłoczno i ciasno, jeden tuż przy drugim, na jednym placu... głowa przy głowie... morze głów ludzkich... Było razem ponad milion... Był to więc milion ludzi, milion Polaków i Polek, które nie ulękły się niewygód i morderczych warunków podróży koleją, wozami, zatłoczonymi ciężarowymi samochodami i... piechotą z najodleglejszych okolic całej Polski... Był to milion serc, pałających miłością do Matki Bożej, milion dusz, oddanych Panu Bogu, milion mózgów, zatroskanych myślą o losach Ojczyzny i szukających u swojej Matki i Królowej - pociechy, ratunku i mocy wiary w nadejście dnia, w którym zapanuje na świecie Sprawiedliwość, i Pokój, i Miłość, i Prawda, i Dobro, i Piękno! Taki milion ma swoją własną wymowę i swój własny ciężar gatunkowy. Wartość takiego miliona nie da się ani obliczyć, ani wymierzyć, ani nawet sobie uzmysłowić! I kto na własne oczy oglądał ów milion dusz nieśmiertelnych, ten nigdy tego zapomnieć nie może!”
Końcowe słowa poświęcenia brzmią:
„…Władna świata Królowo! Spojrzyj miłościwym okiem na troski i błędy rodzaju ludzkiego. Wyprowadź go z udręki i bezładu, z nieuczciwości i grzechów. Wyproś narodom pojednanie szczere i trwałe. Wskaż im drogę powrotu do Boga, by na Jego prawie budowały życie swoje. Daj wszystkim trwały pokój, oparty na sprawiedliwości, braterstwie, zaufaniu.
Przyjmij naszą ofiarę i nasze ślubowanie, Matko Boga i nasza. Przygarnij wszystkich do swego Niepokalanego Serca i złącz nas na zawsze z Chrystusem i Jego świętym królestwem. Amen”.
Jeśli wypełnia się prośbę Matki Bożej z Fatimy, wówczas czyż naturalnym wydaje się, by mówiąc: wskaż drogę powrotu do Boga, podjąć wezwania, jakie płyną z Fatimy, a które wskazują drogę do Boga przez I soboty miesiąca i poświęcenie.
Episkopat wypełnia prośbę, by poświęcić się Niepokalanemu Sercu Maryi, to czyż kolejnym krokiem nie jest szerzenie w Polsce nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Gdyby tak się nie stało, byłoby to niezrozumiałe, niepełne, podobnie jak akt poświęcenia Piusa XII, w którym nie wymienia Rosji i nie czyni tego w kolegialnej łączności z biskupami całego świata. Akt papieski wówczas nie został przyjęty, zatem i nasze poświęcenie wydawałoby się trochę niepełne, gdyż zamiarem Episkopatu było, by akt ten dokonany został z wiarą i był uzupełniony czynem.
Gdzie zatem ślubowane czyny? Czy w ogóle dziś pozostała świadomość tamtych przyrzeczeń złożonych Bogu i Maryi?
Biskupi początkowo zdawali sobie sprawę z faktu, że ten doniosły akt nie może być czymś jednorazowym, że należy nim wręcz żyć i nieustannie go odnawiać. Szczególne zaangażowanie w tej sprawie wykazał ówczesny biskup lubelski Stefan Wyszyński, który wystosował do swych diecezjan osobne rozporządzenie, nakazując, "aby odtąd w każdą rocznicę tych uroczystości odbywało się w świątyniach parafialnych i katedralnej odnowienie aktu ofiarowania".
 
Bp. Stefan Wyszyński w liście Na dzień poświęcenia się Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi - 8 września 1946 r. pisał:
„Wsłuchani w mocarne głosy wielkiej przeszłości naszej, wpatrzeni w świetlane obrazy chwały narodowej, wierzymy mocno, że Ojczyzna miła wtedy tylko potężna i szczęśliwa będzie, gdy przy Tobie i Synu Twoim jako córa najlepsza wytrwa na wieki !" (Rota ślubowania akademickiego).
Polska cała wznosiła las pomników swej Królowej, a choć uboga jeszcze, wdowim mieniem starała się przyozdobić skronie swej Pani koronami, od Swarzewa i Piekar po Jazłowiec, wyprawiając jej gody wierności i wdzięczności; składała swe śluby, w których przebijał się nie tylko duch uwielbienia i błagań, ale nadto duch ofiary i daru, duch zobowiązań, przyrzeczeń, ślubowań z miłości ochotnie składanych.
W ślubach tych, składanych przez ludzi niemal wszystkich stanów i zawodów, przebija moc jednocząca Naród w czci ku Najświętszej Maryi Pannie, w zdecydowanej woli wyznawania, bronienia i szerzenia wiary katolickiej, stosowania zasad Chrystusa w życiu zawodowym, społecznym, narodowym i państwowym.
Minęły nowe nawałnice. Umocnieni ślubami wolności, krzepiliśmy się ich słowami w czasach niewoli. Naród nasz, wsparty o Wieżę Dawidową, oparł się szturmom hitleryzmu i pogaństwa. Wiele krwi wylaliśmy, wiele ofiar złożyliśmy, wiele poniewierek, upokorzeń i zniewag znieśliśmy. A jednak nie załamaliśmy się! Powstaliśmy i oto żyjemy! Gdzież są ci, którzy wynosili się nad nami? „Nie masz ich! Nie masz ani jednego!”
Niebo nas ocaliło, przyjęło nasze ślubowanie i czeka na ich wypełnienie. Te słowa poświęcenia wskrzesiły Polskę, zatem nie można o nich zapomnieć. Te słowa muszą wrócić i ożyć na nowo i zapalić nas w trudzie wypełniania złożonych ślubowań.
Tak właśnie sądził ks. Leon Cieślak, pallotyn, bliski współpracownik prymasa Hlonda i członek zespołu przygotowującego uroczystości poświęcenia. Pisał on w broszurce "Ofiarowanie Polski Niepokalanemu Sercu Maryi":
„Wyrazem tego jest powszechne zrozumienie dla wartości najwyższych - religijnych i związane z tym te wszystkie olbrzymie manifestacje katolickie. Lecz nie łudźmy się: to jeszcze nie przemiana duchowa Narodu. Teraz pora na wielki trud wychowawczy, który nas może zmienić wewnętrznie. Zadanie to podejmuje Kościół i wszyscy Wychowawcy Narodu: z terenu rodziny, szkoły, wychowania pozaszkolnego i wszelkich ośrodków ideowych.
Niniejsza książeczka pamiątkowa z dni ślubowań parafialnych, diecezjalnych i ogólnopolskich była świadkiem szczerych i głębokich przeżyć Narodu wobec Chrystusa i Maryi, a teraz chciałaby towarzyszyć każdej Polce i Polakowi w walce o wprowadzenie w życie zaciągniętych zobowiązań. Przypominając o nich ciągle - zwłaszcza wszystkim Wychowawcom Narodu w drodze ku Polsce Maryjno Chrystusowej - chciałaby spełnić skromną przysługę: stworzyć pomost pomiędzy świątecznym entuzjazmem, a codziennym czynem”.
Ludzie świeccy, bardziej związani ze światem, z czasem zapomnieli o zobowiązaniach, ale jak mogły zapomnieć osoby Bogu poświęcone, skoro złożyły jeszcze bardziej konkretne zobowiązania.

Akt poświęcenia się wspólnot zakonnych Niepokalanemu Sercu Maryi,
Jasna Góra 19 sierpnia 1946 r.

„Do stóp Twoich, o Maryjo, przyszliśmy dziś Twoi synowie i córki dobrowolnie związani świętymi ślubami zakonnymi, aby poświęcić się Twemu Niepokalanemu Sercu.
Łącząc modlitwy z ofiarami wspomagać będziemy biednych grzeszników, których los takim smutkiem przepełnia Twoje Niepokalane, Macierzyńskie Serce. Pragniemy wynagradzać Ci wszystkie zniewagi i rany doznane z winy naszej i naszych braci.
Aby pocieszyć Twoje Niepokalane Serce, spełniać będziemy Jego życzenia, poświęcając pierwsze soboty miesiąca czci Twego Niepokalanego Serca przez nabożeństwo według Twoich wskazówek.
Kochać będziemy tak drogi Ci różaniec święty. Opiece Twojej, Królowo nasza, polecamy Kościół święty i Ojca świętego, naszą Ojczyznę, naszych braci Słowian i cały świat, nasze domy zakonne i Zgromadzenia, i prosimy, o Maryjo, wybłagaj nam łaskę niezłomnego, potężnego ducha wiary, nadzieję bezgraniczną i miłość ofiarną, heroiczną w apostolstwie, taką, która cuda ściąga na ziemię”.
Doświadczenia wojenne bardzo wzmocniły Głos z Fatimy. Niezmiernie poważnie potraktowane zostały wezwania Maryi. Papież Pius XII przypomina, ale jakże konkretnie i zdecydowanie, prośbę Matki Bożej z Fatimy.

Wezwanie papieża Piusa XII do ponowienia poświęcenia się ludzkości Niepokalanemu Sercu Maryi, encyklika Ad Caeli Reginam, 11. 10. 1954.

„Po długiej tedy i dojrzałej rozwadze, mając to mocne przeświadczenie, że wielkie korzyści wynikną dla Kościoła, gdy ta niezbicie dowiedziona prawda [o godności królewskiej Maryi] zajaśnieje wszystkim - mocą apostolskiej naszej władzy ustanawiamy święto Królowej Maryi, które ma być obchodzone w całym świecie w dniu 31 maja. Nakazujemy również, aby tegoż dnia ponawiano poświęcenie się rodzaju ludzkiego Niepokalanemu Sercu Maryi. W nim bowiem leży nadzieja nadejścia lepszego wieku, triumfu wiary i chrześcijańskiego pokoju”.
Kościół na tym jednak nie zakończył swojego zwrócenia się do ku Matce Bożej Fatimskiej. Świadomość oddania się Niepokalanemu Sercu Maryi jest żywo obecna w nauczaniu kolejnego papieża Pawła VI. Ta niezwykła kontynuacja świadczy o aktualności i ważności wezwań, jakie skierowała do dzieci fatimskich Matka Boża.
Pius XII zwrócił się z nakazem do całego Kościoła, Paweł VI kieruje niemal osobiste wezwanie do każdego chrześcijanina.

Wezwanie papieża Pawła VI do ponowienia osobistego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi, adhortacja Signum Magnum, 13 maja 1967 r.„Wzywam… wszystkich synów Kościoła, aby osobiście ponowili to poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Matki Kościoła; aby też stwierdzając ten wspaniały znak pobożności całym swym postępowaniem starali się coraz doskonalej wypełniać wolę Bożą, naśladować ze czcią Królową Niebios i służyć Jej w duchu synowskim”.
Fatima jednak dalej wzywa i domaga się odpowiedzi. Ojciec Święty Jan Paweł II, można tak powiedzieć, namacalnie doznał skutków zła poprzez zamach. W jednej chwili jakby znikły wszelkie wątpliwości w stosunku do prośby Maryi by świat poświęcić Jej Niepokalanemu Sercu. Wstępem jest zapoznanie się Papieża z dokumentacją fatimską bezpośrednio po zamachu za przyczyną bp. Hnilicy, następnie pielgrzymka Jana Pawła II do Fatimy w rocznicę zamachu, by wreszcie w kolegialnej jedności z wszystkimi biskupami świata poświęcić świat i Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi w Bazylice na Watykanie.

Akt poświęcenia świata przez Jana Pawła II, Rzym, 25 marca 1984 r.

"Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko!"
Ze słowami tej antyfony, którą modli się od wieków Chrystusowy Kościół, stajemy dzisiaj przed Tobą, Matko, w czasie Jubileuszowego Roku naszego odkupienia.
Stajemy w szczególnym poczuciu jedności z wszystkimi Pasterzami Kościoła, stanowiąc jedno ciało i jedno kolegium tak, jak z woli Chrystusa Apostołowie stanowili jedno ciało i jedno kolegium z Piotrem. W poczuciu tej jedności wypowiadamy słowa niniejszego Aktu, w którym raz jeszcze pragniemy zawrzeć "nadzieje i obawy" Kościoła w świecie współczesnym.
Przed czterdziestu laty, a także w dziesięć lat później, Twój sługa papież Pius XII, mając przed oczyma bolesne doświadczenia rodziny ludzkiej, zawierzył i poświęcił Twemu Niepokalanemu Sercu cały świat, a zwłaszcza te narody, które ze względu na swą sytuację stanowią szczególny przedmiot Twej szczególnej miłości i troski”.
Siostra Łucja niemal przed śmiercią tak napisała (Przesłanie z Fatimy s. 54):
„Nie trzeba wyjaśniać jak wszystko to zostało spełnione, ponieważ wszyscy o tym wiedzą, dlatego zobaczmy co dalej mówiła nam Nasza Pani: "Na końcu - to znaczy, po tym wszystkim - Moje Niepokalane Serce zatriumfuje - nad wszystkimi wojnami rozpętanymi na całym świecie poprzez błędy szerzone przez Rosję.
Ojciec Święty dokona poświęcenia Rosji, która się nawróci. Słowo ‘nawróci się’ pochodzi od słowa ‘nawrócenie’, to znaczy zajdzie przemiana zła w dobro, i na pewien czas nastanie pokój na świecie. Obietnica pokoju odnosi się do wojen wywołanych na całym świecie przez błędy przez Rosję. Konsekracja ta została publicznie dokonana przez Ojca Świętego Jana Pawła II w Rzymie dnia 25 marca 1984 roku przed wizerunkiem Naszej Pani czczonym w Kaplicy Objawień w Fatimie, Cova de Iria [tak nazywa się miejsce, na którym wybudowano kaplicę], który Ojciec Święty - po tym jak napisał do wszystkich Biskupów świata, aby zjednoczyli się z Jego Świątobliwością w tym akcie konsekracji jakiego zamierzał dokonać –celowo nakazał sprowadzić do Rzymu ten wizerunek, aby wyraźnie zaznaczyć, iż Konsekracja jakiej zamierzał dokonać przed tym wizerunkiem była spełnieniem prośby Naszej Pani w Fatimie”.
Ślubowania zostały złożone, ale to nie wszystko. Tu dopiero wszystko się rozpoczyna; uczyniony został dopiero pierwszy krok, by to zrozumieć trzeba sięgnąć do listu Siostry Łucji.

W 1940 roku siostra Łucja pisała do papieża Piusa XII:
„Pan nasz obiecał roztoczyć specjalną opiekę nad Portugalią w czasie tej wojny ze względu na poświęcenie narodu Niepokalanemu Sercu Maryi przez biskupów portugalskich, jako dowód łask, które będą udzielone innym narodom, jeżeli - jak Portugalia - poświęcą się Jemu”.
Przypomnijmy:
- będziemy szukać drogi do Boga według wskazań Matki Bożej z Fatimy,
- będziemy praktykować I soboty miesiąca,
- będziemy odmawiać różaniec i głosić cześć Maryi,
- w dni 31 maja będziemy ponawiać poświęcenie Kościoła Niepokalanemu Sercu Maryi,
- wspominając dzień 8 września 1946 r., będziemy przekuwać w czyn słowa ślubowań złożonych Maryi dochowując wierności nauce Chrystusa, broniąc Jego Ewangelii oraz naznaczając duchem fatimskim pobożność w parafiach,
- każdy z nas będzie indywidualnie poświęcał się Niepokalanemu Sercu Maryi.

WÓWCZAS DOPIERO SPŁYNĄ NA NAS I NA NASZ KRAJ OBIECANE ŁASKI.

Przypomnijmy w tym kontekście, co znaczy poświęcenie według Fatimy. Wyjaśnia to Siostra Łucja. (Przesłanie z Fatimy s. 29 i 46)
Przede wszystkim chodzi o poświęcenie, do którego każdy z nas musi się zmusić by porzucić życie w grzechu i podążać drogą uczciwości, czystości, sprawiedliwości, prawdy i miłości.
Ale nie zapominajmy, że, na pierwszym miejscu poświęcenia, jakie powinniśmy ofiarować Bogu i jakie On przyjmuje i prosi nas o nie, to takie, które wszyscy musimy sami sobie narzucić tak, by z wiernością wypełniać Przykazania Jego Prawa - Przykazania Boże. Tak właśnie odpowiedział Chrystus młodzieńcowi, który Go zapytał: "Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?" Jezus mu odpowiedział: "...jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania" (Mt 19,17).

POŚWIĘCENIE ZATEM TO NIE SŁOWA, ALE TO ŻYCIE, TO NASZE CZYNY. CZAS ZATEM DZIAŁAĆ!
Kardynał Alfredo Ottaviani (zm. 1979) pisał: "To, co obchodzi i musi obchodzić świat, to treść orędzia [fatimskiego], które stało się uniwersalne. Świat powinien natychmiast wprowadzić w czyn żądania Matki Bożej: modlitwę i pokutę. Inaczej nie uniknie sankcji przepowiedzianych w Boskiej księdze Opatrzności. Świat źle odwdzięcza się Bogu za Jego łaskę".
Czas zmienić ten stan w Kościele i w naszym życiu, a zbliżająca się 100. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie jest ku temu wspaniałą okazją, a zarazem granicą czasową, której nie można dalej przesuwać.