12
grudnia 2011 – Anioł Ave
Korekta, adjustacja
teologiczna, wprowadzenie –
ks. Jerzy Nemo.
Wprowadzenie. Otrzymujemy z Nieba cenne
naświetlenie obecnej sytuacji Polski: nie powinniśmy narzekać na biedę i rządy
nieprzyjaciół, lecz dziękować Bogu za to że nas oczyszcza, nie rezygnuje z nas
i z powierzenia nam wielkiej misji jako nasz Król. Zaprasza nas na Golgotę i
wzywa do wytrwania na niej, a to dzięki opiece i przewodnictwu Maryi (do której
powinniśmy o wiele pełniej
należeć!) w tym czasie, w którym nasi pasterze na ogół zawiedli. Dał nam w
naszej historii dosyć wielkich nauczycieli i powinniśmy ich słuchać, jak
chociażby – dodam od siebie – Mickiewicza z jego cenną myślą: "I Polski
Ty, o Boże, nie odepniesz z krzyża, aż będziesz wiedział, że się jako trup nie
zwali". Jeszcze nie ustoimy na własnych nogach, więc trwajmy na naszym
krzyżu! Z wielką nadzieją przyjmijmy zapowiedź wybrania już nowego
"proroka" dla Polski, którego mamy wspierać modlitwą aż do nadejścia
jego czasu. On ma nas wprowadzić w tę nową epokę, w której ludzie kierować się
będą nie swoimi własnymi, jakże ułomnymi prawami, lecz prawem Ewangelii.
ORĘDZIE
Podczas modlitwy
stanął przede mną Anioł Ave
w bardzo jasnym świetle. Miał w ręku miecz oraz tarczę (jakby złoty ryngraf z
wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej). Wyglądał bardzo majestatycznie.
Spojrzał na mnie i powiedział:
ANIOŁ AVE: Uniż swoją swoją głowę, człowiecze, i
słuchaj uważnie, co mam do powiedzenia.
Przychodzę z polecenia Bożego, aby przekazać słowa otuchy i nadziei dla całego
narodu, a przynajmniej dla tej reszty, która wytrwale staje w obronie prawdy i
sprawiedliwości. Słuchajcie uważnie tego, co Bóg mówi do was, ponieważ was
kocha i was nie opuszcza – przez wzgląd na Miłosierdzie Syna, wstawiennictwo
waszej Królowej Maryi oraz modlitwy Świętych.
Chwila opuszczenia na krzyżu, której teraz
doświadczacie, jest jednocześnie dla was próbą wytrwałości. Apostołowie zlękli się ze strachu przed żydami,
lecz Maryja wraz z niewiastami oraz Janem stała wiernie obok krzyża aż do
końca. Dzisiaj, kiedy niektórzy wasi pasterze milczą i niedostatecznie
przeciwstawiają się współczesnemu „sanhedrynowi”, musicie naśladować
postawę Maryi – cierpiącej i milczącej, ale wiernej do końca. Pasterze nie
mówią jednym głosem – silnym i zdecydowanym – przez co osłabiają swój autorytet
w narodzie. Przez niepewność i brak ich jedności, szatan coraz bardziej
zuchwale podnosi swój bunt przeciwko Kościołowi w waszej ojczyźnie.
Bóg chce, aby w waszym narodzie wzrastał duch apostoła Jana,
umiłowanego ucznia Jezusa – duch wierności [postawa pod krzyżem]
oraz świadectwa [Apokalipsa]. Świadectwem Jezusa jest duch proroctwa –
to życie według Ewangelii, tej samej, którą głosił Jan. Jego symbolem jest
orzeł, który jako stworzenie ma najbardziej przenikliwe spojrzenie, rozróżniające
odwieczne tajemnice i prawdy.
Chrystus umiłował Polskę, lecz żąda od niej
wierności. Czyż wcześniej wam nie mówiłem, że Pan was więcej umiłował niż
inne narody? To świadectwo waszej wiary stanie się przykładem dla innych
narodów. Polska otrzymała misję od Chrystusa Króla dla innych narodów, aby
stała się świadkiem Jego Męki, zmartwychwstania oraz Chwały. Otrzymała
ponaglające zaproszenie, by budować i wypełniać prawo oparte na zasadach
Królestwa Chrystusowego.
Teraz walczycie w osamotnieniu, ponieważ
Bóg nie dał wam - na ten czas próby milczenia – ani moralnego ani duchowego
autorytetu. Sięgajcie jednak do słów tych, którzy w imię Boga walczyli w
przeszłości w obronie prawdy, którzy zachęcali do modlitwy i pokuty. Słuchajcie
świadków wiernych i odważnych – mężów opatrznościowych, których Bóg posyłał w
każdym momencie waszej historii.
Teraz, w chwili decydującej, Bóg
przygotowuje „namaszczonego”
dla waszego narodu, na którego spłynął już olej Bożego
posłannictwa. On nie będzie miał władzy ziemskiej ani sakramentalnej, lecz
otrzyma moc ducha proroctwa. Duch proroctwa to duch prawdziwej wolności,
która jest podporządkowana prawdzie i spełnia się w zwycięstwie prawdy. Namaszczony
nie będzie sprawował władzy nad narodem, bo demokracja upadnie, a prawo będzie
pochodzić z Ewangelii. Będzie głosił słowo Boże z mocą Ducha Świętego,
lecz nie będzie pełnił funkcji kapłańskiej, gdyż kapłaństwo zostanie odnowione
dla umocnienia wspólnoty Kościoła i narodu. Już teraz są kapłani przygotowywani
do tej misji, ale muszą jeszcze zostać oczyszczeni w ogniu posłuszeństwa i
wytrwałości. W takim kapłaństwie służebnym zostanie zachowana
hierarchiczność ze względu na Mistyczne Ciało Chrystusa. Moc słowa będzie
prowadzić wybranego, aby Polska stała się rzeczywistym świadkiem i
nosiła świadectwo prawdy jak Jan, którego Bóg powołał na świadka Swojego
Słowa. Będzie dawał otuchę narodowi podobnie jak prorok Ezechiel, który
przynosił nadzieję na odzyskanie wolności. Czy Bóg nie wybrał prostego pasterza
na ziemskiego przywódcę dla swojego narodu? Bóg wybiera to co słabe i
zakrywa swoje plany przed wielkimi tego świata, a swoje tajemnice powierza
maluczkim. W ten sposób w słabości moc się doskonali. Pod tym natchnieniem
wzniosą się sztandary Bożej chwały.
Polacy! Nie zawsze ci, których okrzyknęliście bohaterami,
byli nimi w oczach Boga, dlatego potrzebujecie prawdziwego światła zrozumienia
wolności. Wasz naród okazywał i nadal okazuje niewierność wobec Boga, lecz
nieustannie jest przez Niego kochany. Wasza Królowa nieustannie wstawia się za
wami i wskazuje wam słuszną i jedyną drogę do Jezusa.
Mówię wam o tym z polecenia Bożego, abyście
wiele się za wybranego
modlili. Wiedzcie, że czas jego jeszcze nie nadszedł. Nie pytajcie więc o nic,
tylko trwajcie na modlitwie. Nie waszą rzeczą jest znać czas albo miejsce, bo
tylko Bóg może ocenić, czy dojrzał owoc w narodzie. Z głęboką świadomością i
jednocześnie w odpowiedzialności musicie zrozumieć, że te słowa zapowiedzi nie
są samospełniającym się proroctwem. Ono zrealizuje się tylko wtedy, jeśli wy
wypełnicie je w waszych świadomych czynach.
Bądźcie
czujni i roztropni. Uczynić Chrystusa swoim Królem nie oznacza zapewnić sobie
władzę i dostatek, lecz żyć według Jego praw i zasad. Zrozumcie, że oddanie Polski Chrystusowi
Królowi jest aktem wiary narodu i nie może służyć żadnej ideologii.
Idźcie pod krzyż, by tam trwać na
modlitwie. Ukochajcie te wszystkie krzyże, które na was spadają jako
sprawiedliwa kara za wasze grzechy przeciwko Kościołowi, wierze i Ojczyźnie. Z
głęboką wiarą proście waszą Królową o pomoc. Odczujecie moc Jej wstawiennictwa,
ponieważ Maryja nigdy was nie opuściła w waszych potrzebach oraz zmaganiach.
Niestety niedostatecznie oddaliście wasze serca i czyny w niewolę Miłości
Jej Niepokalanego Serca – jak deklarowaliście to przed Jej Tronem, lecz
staliście się ofiarami zniewolenia poprzez narzucony wam system wartości,
sprzeczny z waszą tożsamością oraz kulturą. Narzucony system nie ma odniesienia
do Boga ani do Dekalogu. Maryja jest dla was Bramą, ponieważ chce przyprowadzić
was przed Tron Króla i wyrwać cały wasz naród, który jest Jej własnością, z
niewoli grzechu. Ona jest Bramą do prawdziwej wolności w Bogu.
Przyjmijcie Boże
błogosławieństwo, z którym przyszedłem dzisiaj do was w Imię Ojca i Syna i
Ducha Świętego.