Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. (Ga 1, 6)
Tymi słowami rozpoczął treść swojego Listu do Galatów św. Paweł, Apostoł Narodów. Dziś, prawie 2000 lat później, mógłby on napisać list do Polaków zawierający dokładnie te same słowa i wysłać go w kilkudziesięciu milionach egzemplarzy.
Niedawno naród nasz obchodził 1000-lecie chrztu Polski; składał Śluby Jasnogórskie. Niemalże wczoraj tłumy witały papieża-Polaka i żegnały śp. ks. Jerzego Popiełuszkę. Brzmiał chóralny śpiew: Nie rzucim, Chryste, świątyń Twych, nie damy pogrześć wiary! Zaiste, naród polski jest drugim narodem wybranym. Podobnie jak jego poprzednik w niedzielę woła Hosanna, a w piątek Na krzyż z Nim!
Jaki jest stan duchowy mieszkańców Polski? Na ile są przygotowani do czekających nas wielkich spraw? Czy całym sercem i umysłem wołają Maranatha! Przyjdź, Panie Jezu!, czy raczej drżą na samą myśl, że Pismo Święte mówi prawdę? Naiwnością jest sądzić, że katolicy stanowią już nie 90, ale choćby 50 procent ludności. Nie zamierzam tu jednak oszacować tego procentu. Trudno nawet by było określić, kogo uważać za katolika, aby dane te coś konkretnego mówiły, poza liczbą ochrzczonych.
Chciałbym zapytać inaczej: jaki jest stan duszy każdego Polaka z osobna? O to, ilu z nas jest na drodze zbawienia, ilu jest naprawdę nawróconych, ilu żyje w stanie łaski uświęcającej, czyli po prostu: ilu należy do Chrystusa, a ilu - mimo chrztu - pozostaje dziećmi Adama, a nawet - świadomie lub nie - służy diabłu? To jest pytanie najważniejsze. Zadał je sam Chrystus Pan, ale czy Syn Czlowieczy znajdzie na ziemi wiarę, gdy przyjdzie?
Dlatego nie pytam, ilu „chodzi do kościoła", mówi, że jest wierzącymi lub chce niższych podatków. Zapytam natomiast: w ilu polskich sercach mieszka Jezus Chrystus. Ile polskich ciał jest świątynią Ducha Świętego? Ile polskich dusz woła Abba, Ojcze!? (Ilu ludzi w ogóle rozumie, o co pytam?!)
Jezus Miłosierny powiedział do bł. Faustyny: Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie mojej woli, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje. Chrystus Król jest Panem dziejów, tylko On ma moc wywyższyć lub poniżyć nasz naród. Jeżeli więc pragniemy wydźwignięcia się politycznego, gospodarczego, społecznego, musimy robić przede wszystkim jedno: słuchać Boga.
Usłyszmy więc słowa:
Słuchaj, Polaku, Pan jest naszym Bogiem - Panem Jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży kładąc się spać i wstając ze snu. Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. Niech one ci będą ozdobą przed oczami. Wypisz je na odrzwiach swęgo domu i na twoich bramach.
A kto słyszy, niech powie: "Przyjdź!" Mówi Ten, który o tym świadczy: "Zaiste, przyjdę niebawem ". Amen. Przyjdź, Panie Jezu!
Tomasz Szkope
http://aniol-ave.blogspot.com/