Ordynariusz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej ks. bp Stefan Regmunt, który pobłogosławił pomnik, podkreślił, że jest on znakiem wiary i oddaniem czci Chrystusowi Królowi Wszechświata. - W życiu świeckim upamiętniamy postacie i oddajemy im szacunek, więc również publicznie chcemy oddawać cześć Chrystusowi, który jest dla nas jedynym Zbawicielem - zaznaczył. W uroczystości wzięło udział kilku biskupów, wielu kapłanów i kilkadziesiąt tysięcy wiernych.
W homilii ks. abp Andrzej Dzięga ubolewał, że dzisiejszy świat wielkich polityków, wielkich inżynierów społecznych pokazuje, że chce zagospodarowywać przestrzenie ludzkich serc i ludzkiego myślenia, ale nie po Bożemu. Dlatego ta figura staje się znakiem nadziei dla nas, że Chrystus uczyni nas jedną rodziną, obdarzy bezpieczeństwem, uczyni swoim ludem. - Niech ta figura góruje i patrzy na to miasto, które poprzez intronizację przyjęło Go za Króla, i niech przypomina, że Jezus jest Królem, że jest Panem, który daje nadzieję. Polsko, nie lękaj się! Narody świata, nie lękajcie się! - mówił metropolita szczecińsko-kamieński. Przypomniał, że ile razy w historii człowiek budował na Bogu - choćby nawet w cierpieniu - budował dzieła trwałe i piękne. Kiedy budował na piasku, jego dzieła były krótkotrwałe i rozsypywały się w proch i pył, a wspominane były niechlubnie i odchodziły w zapomnienie. Nawiązując do obchodzonego wczoraj święta, podkreślał, że Królestwo Boże, choć nie z tego świata, jest dla tego świata. - To ład, w którym świat się począł, zaistniał i ma szansę być harmonijnym i owocnym. To dlatego na imię Jezusa ma ugiąć się każde kolano. Dlatego jest Panem ku chwale Boga Ojca i wszelki język powinien to uznać, jeśli w tej harmonii chce mieć udział - mówił kaznodzieja.
Uroczystość poświęcenia figury rozpoczęła się o godzinie 15.00 w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie. Koronkę poprowadził inicjator budowy pomnika ks. prałat Sylwester Zawadzki. Po nabożeństwie kapłani i wierni przeszli w procesji do świątyni polowej przy figurze. Tam została odprawiona Msza św., której przewodniczył ks. kard. Henryk Gulbinowicz. Witając zgromadzonych, ks. bp Stefan Regmunt, ordynariusz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, przypomniał, że pomnik powstał dla upamiętnienia faktu oddania Świebodzina Chrystusowi Królowi w 2000 roku. - Chcieliśmy, aby ten pomnik przypomniał ludziom, by zawierzali własne życie Chrystusowi, uznając w nim Pana i Króla, i budowali życie na prawdzie Ewangelii - podkreślał. Na początku uroczystości został też odczytany list, który na ręce ks. bp. Stefana Regmunta skierował ks. abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Pomnik to wotum wdzięczności za intronizację Chrystusa Króla w Świebodzinie, która odbyła się przed dziesięciu laty. - Figura to symbol religijny. Niektórzy się pytają, czy nie jest za duża. Nie jest za duża. Kierowaliśmy się symbolem 33 lat życia Pana Jezusa - tłumaczy ks. prałat Sylwester Zawadzki. Pomnik ma więc 33 metry wysokości, do tego dochodzi jeszcze trzymetrowa korona, która symbolizuje trzy lata publicznej działalności Chrystusa. Kopiec, na którym umieszczona jest figura, ma 16,5 metra (razem daje to 52,5 m), rozpiętość ramion to 25 metrów, a ciężar figury to 440 ton. Cały pomnik podzielony jest na pięć pierścieni, które symbolizują pięć kontynentów. - Jesteśmy szczęśliwi i dumni, że Świebodzin, tak mała społeczność, postawiła ten piękny pomnik. Jako chrześcijanie chcieliśmy przyczynić się do tego, żeby pokazać światu, że nasze miasto oddało się pod opiekę Chrystusa Króla - powiedzieli nam Robert Skowron i Leszek Pietrasik, którzy wraz z rzeszą innych ludzi ufundowali monument w Świebodzinie.